Działania Ministerstwa Zdrowia skupiają się na walce z epidemią – co zrozumiałe. Jednak równocześnie toczy się walka osób chorych na nowotwory. Wielu Pacjentów jest zdezorientowanych, nie brakuje obaw o leczenie, o dostęp do badań czy bezpieczeństwo. Jak przebiega leczenie raka nerki w dobie epidemii COVID-19?
Prezentujemy wywiad z ekspertem: dr hab. n. med. Jakub Kucharz – specjalista onkologii klinicznej, Klinika Nowotworów Układu Moczowego, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie Państwowy Instytut Badawczy ul. W. K. Roentgena 5 02-781 Warszawa.
Panie Docencie, jak z panującą epidemią radzi sobie Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie? Czy epidemia koronawirusa bardzo utrudnia Państwu pracę? Czy Pacjenci są właściwie zaopiekowani w tej trudnej dla wszystkich sytuacji?
dr hab. n. med. Jakub Kucharz: Epidemia wpływa w sposób oczywisty na funkcjonowanie całego systemu ochrony zdrowia i to głównie z uwagi na specyfikę tego wirusa. Bezobjawowość nosicieli, trudność w wykrywaniu osób zakażonych zdecydowanie utrudnia zabezpieczenie pacjentów, kluczowe zatem jest, by w miarę możliwości w taki sposób zorganizować pracę, aby konsekwencje epidemii były jak najmniej dotkliwe. W NIO w Warszawie Dyrekcja szybko zareagowała na rozwój wydarzeń, tworząc odpowiednie procedury. Wprowadzono zakaz odwiedzin, zminimalizowano możliwość transmisji wirusa między oddziałami przez ograniczenie przemieszczania się personelu między poszczególnymi jednostkami, wprowadzono obowiązek korzystania ze środków ochrony osobistej w kontaktach z pracownikami i pacjentami. Oczywiście praca w warunkach epidemii jest trudniejsza i związana z dodatkowym obciążeniem, ale jak wspomniałem, bardzo dużo zależy od organizacji pracy, która pozwala zapewnić pacjentom właściwą opiekę. Widzimy, że wprowadzone procedury się sprawdzają. Mimo trzech potwierdzonych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 nie doszło do transmisji na żadnym z oddziałów, na których je wykryto. Jak w jednym z wywiadów powiedział Profesor Jan Walewski, Dyrektor NIO-PIB, wszyscy uczymy się tego wirusa, uczymy się z nim żyć.
Pracuje Pan Docent w Klinice Nowotworów Układu Moczowego – jak wygląda obecnie dostęp do leczenia nowo diagnozowanych pacjentów z rakiem nerkowokomórkowym?
dr hab. n. med. Jakub Kucharz: Dostęp do leczenia jest pełny, rozpoczynamy i prowadzimy leczenie zgodnie z wytycznymi towarzystw naukowych. W związku z potwierdzeniem zakażenia u jednego z pacjentów Kliniki wstrzymano na kilka dni przyjęcia nowych osób, ale z racji, że mamy już w NIO własne laboratorium wykonujące testy na obecność wirusa SARS-CoV-2 wszystko wróciło do normy bardzo szybko. Pracujemy jak zawsze, ale w trybie dostosowanym do aktualnej sytuacji. Więcej jest konsultacji zdalnych, telekonsultacji, wideokonsultacji, staramy się czuwać nad leczeniem i kontrolować pacjentów bez narażania ich na kontakt.
W mediach pojawiają się alarmujące doniesienia o ograniczonym dostępie do badań diagnostycznych i długich terminach oczekiwania. Jak faktycznie wygląda częstotliwość wykonywania niezbędnych badań związanych z leczeniem – także w ramach programu lekowego – w dobie epidemii?
dr hab. n. med. Jakub Kucharz: W zakresie dostępu do konsultacji oraz badań diagnostycznych swoje rekomendacje na czas pandemii przedstawiły towarzystwa naukowe. Wytyczne są dostosowane do złożonej rzeczywistości, z jaką musimy się zmierzyć obecnie i uwzględniają potrzebę ograniczenia ekspozycji pacjentów onkologicznych na ryzyko potencjalnego zakażenia. Zmianie uległy np. harmonogramy napromieniania, ale bez szkody dla skuteczności leczenia. Nie mogę się wypowiadać za inne ośrodki onkologiczne, ale w naszym Instytucie pacjenci otrzymują pomoc zgodnie z procedurami i w obowiązujących terminach jakie obowiązują. Chciałbym podkreślić, że nie można wywoływać wśród pacjentów niepokoju. Leczymy chorych w sposób maksymalnie bezpieczny i optymalny.
Czy nowa sytuacja związana z panującą epidemią rzutuje na sposób leczenia chorych z rakiem nerkowokomórkowym? Czy chorzy mają możliwość otrzymania optymalnej terapii?
dr hab. n. med. Jakub Kucharz: W Narodowym Instytucie Onkologii nie obserwujemy takiego wpływu. Jak już wspominałem, właściwa organizacja pozwala na optymalne leczenie. Sytuacja epidemiczna wpływa na otoczenie, ale już nie na sam proces leczenia.
W kontekście leczenia systemowego i immunoterapii – jakie dawkowanie i dlaczego jest najlepsze w sytuacji zagrożenia koronawirusem?
dr hab. n. med. Jakub Kucharz: W związku z epidemią pojawiły się wytyczne towarzystw naukowych, podkreślające znaczenie ograniczenia częstości wizyt pacjentów w ośrodkach onkologicznych. W związku z tym, kiedy to tylko możliwe, stosujemy schematy leczenia pozwalające na wydłużenie odstępów między kolejnymi wizytami, bez szkody dla skuteczności. Dotyczy to zarówno immunoterapii, jak i chemioterapii, zaś w przypadku leczenia doustnego pacjenci otrzymują zapas leków na dłuższy okres. Decyzja jest zawsze podejmowana indywidualnie w kontekście stanu pacjenta, dynamiki choroby, odpowiedzi na dotychczasowe leczenie, chorób współistniejących itd.
Dziękujemy za rozmowę.
ZOBACZ POWIĄZANE: IMMUNOTERAPIA W RAKU NERKI
WAŻNE: LISTA OŚRODKÓW STOSUJĄCYCH IMMUNOTERAPIĘ W RAKU NERKI