Jak donosi serwis survivornet.com w ciągu ostatniej dekady gwałtownie spadła liczba zgonów spowodowanych niedrobnokomórkowym rakiem płuca. Dzięki postępom w leczeniu oraz nowym terapiom zwiększa się przeżywalność pacjentów oraz poprawiają się ich rokowania. Siedemdziesięcioletni Larry Whipple, którego historię przedstawia survivornet.com, jest jednym z beneficjentów rewolucji w leczeniu NDRP.
W ostatniej dekadzie zatwierdzono kilka nowych leków na raka płuca, które są znacznie skuteczniejsze niż dostępne dotychczas terapie. Rewolucja w onkologii precyzyjnej oraz opracowywanie leków ukierunkowanych na cele molekularne doprowadziły do gwałtownego spadku śmiertelności wśród pacjentów z rakiem płuca.
Co więcej, eksperci mają nadzieję, że dzięki szerokiemu zastosowaniu immunoterapii u odpowiednio dobranych populacji pacjentów w najbliższych latach będziemy świadkami dalszego spadku śmiertelności i poprawy rokowań – czytamy na survivornet.com.
W sierpniu 2017 roku Larry Whipple – w wieku 73 lat – dowiedział się, że ma nieoperacyjnego niedrobnokomórkowego raka płuca. Diagnoza została postawiona na późnym etapie, rak zdążył się rozprzestrzenić poza narząd do pobliskich węzłów chłonnych. Pacjent otrzymał innowacyjne leczenie oparte na połączeniu standardowej chemioterapii oraz immunoterapii pembrolizumabem. Zadaniem tego leku jest reaktywacja układu odpornościowego pacjenta do walki z nowotworem.
– W lutym 2018 roku otrzymałem ostatnią dawkę leku. Okazało się, że w moim ciele nie ma żadnych oznak raka. Przeszedłem od rozległej choroby w stadium 3B do wyzdrowienia – opowiada Larry Whipple. Od jego diagnozy minęły już trzy lata, a kolejne badania potwierdzają, że choroba pozostaje w remisji.
Pełen artykuł dostępny jest na stronie: www.survivornet.com
ZOBACZ WIĘCEJ: IMMUNOTERAPIA W LECZENIU RAKA PŁUCA